Kronika Koła #8 SPK
Rok 1999
22 marca 1999 r. Walne Zebranie Koła nr 8 SPK
W dniu 22 marca 1999 r. jak co roku odbyło się Walne Zebranie Koła. Obradom przewodniczył kol. Andrzej Garlicki. Po złożeniu przez prezesa Koła kol. Piotra Nawrota szczegółowego sprawozdania z działalności zarządu i osiągnięć organizacji podczas ubiegłej kadencji, oraz po złożeniu przez skarbnika Koła sprawozdania finansowego Komisja Rewizyjna postawiła wniosek o udzielenie absolutorium ustępującemu zarządowi. Został on przez zebranych zatwierdzony jednogłośnie. W dalszym ciągu zebrania postawiono wniosek o przedłużenie kadencji przyszłych zarządów na dwa lata. Wniosek został zatwierdzony przez Walne Zebranie. Dotyczy to już nowego zarządu wybranego podczas zebrania. Na jego czele, jak w roku ubiegłym stanął kol. Piotr Nawrot. Nie nastąpiły również większe zmiany w składzie nowego zarządu.
W dalszej części zebrania padł wniosek o przesłanie listu gratulacyjnego na ręce Ambasadora RP w związku z przyjęciem Polski do NATO oraz podziękowaniem mu za jego osobisty wkład w uzyskaniu poparcia ze strony Kanady. Zarząd polecił kol. A. Garlickiemu zrealizowanie tego wniosku.
W tym samym dniu odbyło się Walne Zebranie Koła Pań przy SPK. Do zarządu Koła weszły następujące panie:
24 marca 1999 Uroczyste przekazanie Muzeum Wojny w Ottawie (War Museum of Canada) Krzyża Armii Krajowej
24 marca 1999 odbyło się uroczyste przekazanie Muzeum Wojny w Ottawie (War Museum of Canada) Krzyża Armii Krajowej. Odznaczenie to zostało przywiezione przez delegację Komitetu Budowy Pomnika ku czci lotników kanadyjskich poległych w lotach do Polski i jest wyrazem polsko-kanadyjskiego braterstwa borni i przekazane na ręce dyrektora muzeum prof. Jacka Granatsteina.
Komitet Budowy Pomnika powstał z inicjatywy Polonii w Montrealu i był reprezentowany na tej uroczystości przez jego prezesa p. Andrzeja Romaszewskiego, oraz członka załogi bombowca dywizjonu RAF-u latającego z Włoch do Polski kol. Leszka Chełmińskiego. Kombatantów reprezentował Zarząd Koła Nr 8 z prezesem Piotrem Nawrotem na czele.
Stronę polską reprezentował ambasador RP dr Bogdan Grzeloński i Attache
Wojskowy RP w Kanadzie płk dypl. Zdzisław Przeszłowski.
Krótkie przemówienie okolicznościowe wygłosili: ambasador RP, dyrektor Muzeum oraz wiceprezes Zarządu Głównego KPK i SPK, członek zarządu Koła nr 8 kol. Andrzej Garlicki.
24 kwietnia 1999 odbył się w Ambasadzie Polskiej w Ottawie uroczysty bankiet z okazji przystąpienia Polski do NATO. To wiekopomne wydarzenie zgromadziło liczne grono Polonii. Zarząd Główny SPK reprezentował prezes kol. Marian Fijał, natomiast koło miejscowe kol. Piotr Nawrot, Adam Bardach, Zbigniew Pierścianowski i Stanisław Tarazewicz. Z ramienia Wojska Polskiego udział w bankiecie brali: gen. dyw. J. Buczyński i attache wojskowy płk Z. Przeszłowski.
Uroczystość również zaszczycił gen. M. Gutowski, obecnie najwyższy stopniem żołnierz Polskich Sił Zbrojnych walczących po stronie aliantów zachodnich podczas ostatniej wojny. Ambasador RP dr Bogdan Grzeloński w krótkim przemówieniu podziękował Polonii w imieniu najwyższych władz Rzeczypospolitej za aktywną i owocną akcję polityczną na terenie Kanady w celu przyjęcia naszego kraju do Paktu Północno-Atlantyckiego.
Obchody Rocznicy Konstytucji 3 Maja jak co roku rozpoczęły się Mszą św. w naszym kościele św. Jacka Odrowąża z udziałem pocztu sztandarowego i licznego grona kombatantów. Następnie odbyła się akademia w Domu Polskim SPK, bardzo dobrze zorganizowana przez młodzież lokalnej polskiej szkoły.
Zabawa wiosenna zorganizowana w maju przez "później urodzonych" członków Koła była dużym sukcesem kulturalnym i finansowym.
11 czerwca 1999 członek naszego Koła kol. Henryk Jedwab - żołnierz elitarnej jednostki polskich komandosów, uczestnik walk o Monte Cassino, Ankonę i Bolonię, odznaczony potrójnym Krzyżem Walecznych, Krzyżem Monte Cassino, oraz Virtuti Militari w uznaniu jego zasług został uhonorowany godnością Honorowego Obywatela Miasta Kalisza. Można tylko dodać, że przed nim tytuł ten otrzymali: marsz. Józef Piłsudski, prezydent RP Stanisław Wojciechowski, Papież Jan Paweł II i Stefan Soboniewski, ostatni starosta kaliski przed wojną.
16 maja 1999 r. 55 rocznicą Bitwy o Monte Cassino
16 maja 1999 w związku z 55 rocznicą Bitwy o Monte Cassino odbył się w naszym Domu Polskim wieczór wspomnień. W programie udział brał chór im. I.J. Paderewskiego, oraz uczniowie lokalnych szkół polskich, którzy deklamowali wiersze okolicznościowe.
Kol. A. Garlicki przedstawił w skrócie fakty historyczne związane z bitwą i ich analizę, a następnie czterej uczestnicy bitwy podzielili się wspomnieniami ze swoich bezpośrednich przeżyć. Byli to koledzy: F. Jakielaszek - z 6 Pułku Pancernego, H. Jedwab - Samodzielna Kompania #6 troop 10 IA Comando przydzielona do dyspozycji dcy 2 Korpusu, S. Kurylowicz - Pluton Łączności 4 PAL-u i S. Tarazewicz - Batalion Saperów Korpusu.
Muszę zaznaczyć; że wszyscy ci koledzy są odznaczeni najwyższymi polskimi orderami wojennymi.
W uroczystości wzięli udział również zaproszeni goście w osobach: przedstawiciela sił zbrojnych Kanady, Ambasadora Rzeczypospolitej Polski i oczywiście reprezentanta armii - Attache wojskowego.
W tydzień później rocznica bitwy była obchodzona w Polskiej Szkole Zachodniej. W ramach uroczystości został zorganizowany przez nauczyciela historii kol. H. Brzezińskiego konkurs na temat znajomości udziału polskich jednostek w bitwie. Koło nasze ufundowało nagrody książkowe dla zwycięzców konkursu i było reprezentowane na uroczystości przez prezesa Koła i dwóch uczestników bitwy, którzy odpowiadali na pytania młodzieży.
Czerwiec 1999r. Festiwal Polski
W czerwcu na zaproszenie współpracującego z nami, prężnie działającego w Ottawie klubu sportowego "Białe Orły" wzięliśmy udział w organizowanym przez nich Festiwalu Polskim. Festiwal urządzony został w Britania Park i zgromadził liczną, nie tylko polonijną grupę. Koło nasze wystąpiło ze sztandarem i zorganizowało stoisko z planszami poświęconymi historii Koła, oraz jego udziału i dorobku w życiu polonijnym i kanadyjskim.
Kiedy koledzy-kombatanci odkładali dolary na cottage w lesie, śp. Zygmunt Gałko zbierał na farmę. Syn osadnika z kresów marzył o kawałku uprawnego pola z małym domkiem po środku. Przecież trzeba było gdzieś te malwy zasadzić, płot swój pobielić, kotu nalać mleka... W roku 1976 zrealizował swój cel i kupił podupadłą farmę w Osgood tuż przy drodze nr. 31. Zamiast jeziora i kajaków miał kawał żyznej ziemi i stodołę. Jak wspomina pani Maria Gałko - "To była istna ruina! Przez pierwsze lata musieliśmy gospodarstwo jakoś podciągnąć, doprowadzić do użytku. Tu, gdzie jest teraz ogród, było składowane drzewo na opał. Nie tylko tam, ono było tu wszędzie. Nic dziwnego w tym nie ma, w tamtych latach ogrzewano tylko drzewem i każdy farmer zwoził je, skąd tylko mógł. Wreszcie usunęliśmy te ogromne bale i wtedy to odbył się pierwszy piknik SPK. Myślę, że to był 1979 rok... Usiedliśmy wszyscy koło domu, tam gdzie dziś są zaparkowane samochody. Były śpiewy, dobre jedzenie i byliśmy razem, tak wszyscy jeszcze razem".
Szybko rósł wymarzony ogród, a wraz z nim dom, większy o kolejne pokoje. Każdego lata rodzina Gałków - rodzice z chłopcami, spędzali tu pracowite lato. Nikomu się jeszcze nie śniło o organicznych warzywach i owocach, a Gałkowie już je mieli. I na "swojej" marchewce i kartoflach wyrosły jak dęby synowie. Kto zna młodych Gałków, te wie że prawdę mówię. Nie często widzi się tak przystojnych, mocno zbudowanych, o ogorzałych twarzach mężczyzn. Tak, tak... to ten naturalny, zdrowy pokaram i miesiące pracy na powietrzu, których do dziś nie może zniszczyć urzędnicza codzienność, wybielić ekran komputera czy zgrabić kolejny papieros... A pani Maria? Tak jak synowie, nie choruje, wiecznie młoda na swe... siedemdziesiąt lat. To wymierny, nazwijmy go "zdrowy" sukces Farmy Gałków.
Letnie spotkania przy ognisku, kiełbaskach i dobrym piwie stały się tradycją. Farma u Gałków zasłynęła z wspaniałych pikników organizacji Stowarzyszenia Polskich Kombatantów... Choć nie ma wśród nas inicjatora tych spotkań, śp. Zygmunta Gałki, tradycję przejęli synowie - Leszek i Zygmunt i przy pomocy i z błogosławieństwem Matki - Marii Gałko, sercem kolegów Taty witają. Pan Zygmunt przed śmiercią zapytał synów - Czy chcecie trzymać farmę? Jeśli tak, to wam zapiszę. Jeśli nie, to sprzedam i pieniądze zostawię. Młodzi uzgodnili, że "ojcowiznę" trzymać będą i latem, zamiast wyjazdów nad jezioro, będą pracować. "Tu jest odpoczynek - mówi Leszek - ani telefonu, ani nic. Jak tu przyjadę i popracuję na świeżym powietrzu, to potem mam spokojny sen. Tata zawsze mówił, chcesz odpocząć, przyjedź do nas. Posiedzisz pod gruszą i zaraz będzie ci lepiej".
W tym roku swą obecnością Piknik SPK/SIP zaszczycili: ambasador RP dr B. Grzeloński oraz konsul Janusz Wach z rodziną. Kiełbaski im smakowały, śpiewy kombatantów wzruszyły i zapowiedzieli się za rok. Może tu było więcej Polski niż w Polsce?
15 sierpnia 1999r. Swięto Żołnierza Polskiego
W sierpniu najważniejszym jak zwykle wydarzeniem w życiu Koła były uroczystości związane ze Świętem Żołnierza. Uroczysta Msza św. z udziałem pocztu sztandarowego Koła odbyła się w dn. 15 sierpnia 1999, natomiast dzień wcześniej spotkaliśmy się na bankiecie w naszym Domu Polskim i jak to stało się już tradycją od chwili odzyskania w 1990 roku niepodległości przez naszą ojczyznę gościliśmy u siebie przedstawicieli Wojska Polskiego w osobach: attache wojskowego płk dypl. Z. Przeszłowskiego, oraz oficerów przebywających w Ottawie na szkoleniu - kpt. Lotnictwa Stanisława Wesołowskiego i kpt. Artylerii Benedykta Hrynko. Obaj oficerowie są wykładowcami w wyższych oficerskich szkołach wojskowych. Ambasadę reprezentowała pod nieobecność ambasadora I-szy sekretarz pani Daria Stańczyk, natomiast konsulat pan konsul J. Wach.
19 wrzesnia 1999r 59-ta Rocznica Bitwy o Anglię
Miesiąc wrzesień zapisał się w historii Polonii w Kanadzie złotymi zgłoskami, a to z powodu szczególnego uczczenia pamięci polskich lotników biorących udział w "Batlle of Britain", która wg historyków stała się punktem zwrotnym w przebiegu II wojny światowej. W wieczór poprzedzający uroczystości koło nasze miało przyjemność gościć u siebie Zarząd Główny SPK z prezesem M. Fijałem na czele. Kolega prezes w krótkich słowach przedstawił najważniejsze kierunki pracy Zarządu Głównego oraz odpowiadał na pytania zadawane przez członków naszego Koła w czym pomagali mu koledzy M. Szczeciński i J. Gasztold. Spotkanie przy lampce wina upłynęło w ciepłej koleżeńskiej atmosferze. Następnego dnia w National Aviation Museum odbyły się obchody rocznicy Bitwy o Anglię, które poświęcone były polskim lotnikom szczególnie dywizjonów myśliwskich walczących na niebie Anglii. W tym miejscu należą się szczególne podziękowania panom Robertowi Tracy (Exec. Dir. Air Force Association of Canada), oraz W. O. Eduardowi Walker (Ceremon. Advicer - Air Force Ass. of Canada), z których to inicjatywy odbyły się powyższe uroczystości. Obchody konsultowane były z wiceprezesem KPK i SPK kol. Andrzejem Garlickim.
W niedzielę rano 19 września 1999 na płytę lotniska muzeum wkroczyła defilada kombatantów poprzedzona dwoma orkiestrami wojskowymi - Central Band of the Canadian Forces oraz Air Command Pipes and Drums. W defiladzie udział wzięło 75 pilotów sił lotniczych, 75 weteranów wojsk lotniczych, 30 kadetów i 50 polskich weteranów - przede wszystkim skupionych w skrzydłach: Warszawa - Toronto, Wilno - Montreal i Kraków - Hamilton. Koło nasze wystawiło poczet sztandarowy za którym defilowali nasi kombatanci - chociaż nie piloci.
Honorowymi gośćmi obchodów byli zwycięzcy licznych walk powietrznych piloci dywizjonów myśliwskich - pułkownicy: Tadeusz Sawicz i Jan Żurakowski.
Była to naprawdę wzruszająca dla nas uroczystość - słuchać polskiego hymnu, oddawać honory polskim flagom na lotnisku w Kanadzie, oraz mieć świadomość, że zasługi naszych żołnierzy, ich poświęcenie i bohaterstwo nie zostały zapomniane.
Po części oficjalnej odbył się bankiet w kasynie jednostki lotnictwa kanadyjskiego.
Nowi członkowie Koła nr 8 SPK:
Franciszek Pasławski
Jerzy Poznański
7 listopada 1999r. 60-ta Rocznica agresji na Polskę
Czwarty kwartał jak co roku upłynął pod znakiem przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia i do powitania Nowego Roku 2000.
Jednak zanim to nastąpiło uroczyście uczciliśmy 60-tą rocznicę walk o niepodległość Polski we wrześniu 1939 r., oraz Powstania Warszawskiego w 1944 r.
Dla upamiętnienia tych wiekopomnych wydarzeń zorganizowaliśmy w naszym Domu Polskim SPK, 7 listopada 1999 (termin późniejszy ze względu na urlopy i wyjazdy uczestników walk na obchody rocznicowe do Polski) "Wieczornicę" w której liczny udział wzięła cała ottawska Polonia. Sprawozdanie z uroczystości przedstawia żołnierz AK - Kol. Jerzy Sawicki.
Między wieloma innymi obchodami zorganizowanymi w zeszłym roku przez Koło Nr 8 odznaczała się trochę innym formatem i prezentacją Wieczornica dla upamiętnienia walk o niepodległość Polski w 1939 roku w Kampanii Wrześniowej, konspiracji w Kraju i Powstania Warszawskiego w 1944 roku.
Do zorganizowania tej wieczornicy Koło zaprosiło nie tylko swoich wieloletnich członków, ale również osoby biorące udział w tych walkach w przeszłości, lecz nie zrzeszone w żadnej organizacji kombatanckiej. Do tych ostatnich należeli między innymi Halina i Jerzy Sawiccy. W komitecie organizacyjnym znalazły się również osoby, które ze względu na wiek czy z innych powodów w walkach tych nie brały udziału. Na czele komitetu stanął Jerzy Sawicki.
W przeciągu krótkich kilku tygodni dzięki współpracy wszystkich zainteresowanych, program Wieczornicy został przygotowany we wszystkich możliwych szczegółach i zatwierdzony przez prezesa Koła kol. Piotra Nawrota.
Sama Wieczornica odbyła się w dniu 7 listopada 1999 roku, o godzinie 4 po południu w Domu Polskim SPK w Ottawie. Wieczór zaszczycili swoją obecnością przedstawiciele Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej oraz prezesi wielu stowarzyszeń polskich w Ottawie. Po wprowadzeniu sztandaru SPK, krótkich przemowach etc. rozpoczął się właściwy program. W wykonaniu programu brali udział byli weterani z 1939 roku, Armii Krajowej, dzieci ze Szkoły Polskiej oraz sympatycy nie związani ani z wojskiem ani ze Stowarzyszeniem Kombatanckim.
Program artystyczny był prowadzony przez kol. Stanisława Kielara. Tło muzyczne przygotowała Ewa Konopacka, Halina Sawicka, dr Elżbieta Nowicka-Kielar i Stanisław Kielar. Sam program był bardzo urozmaicony: przekrój wydarzeń z 1939 roku przedstawił p. Henryk Brzeziński po czym deklamował kol. Tadeusz Pachulski "Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy". Słonimskiego, a wspomnienia swoje z Kampanii Wrześniowej 1939 roku przeczytał kol. Franciszek Jakielaszek. Potem przyszła kolej na nasze młode, szkolne pokolenie. Przy wspaniałej postawie i dobrej dykcji wystąpili: Agata Krakowska z poematem "Co to jest Polska" A. Kwiecińskiej i Filip Wawrzyńczak z "Nieznanym Żołnierzem" T. Kubiaka.
Druga cześć była poświęcona konspiracji w Kraju i Powstaniu Warszawskiemu w 1944 roku. Wprowadzenie do niej przygotował Jerzy Sawicki, wygłosił on również słowa przysięgi Armii Krajowej. Jego także wspomnienia z czasów okupacji przeczytał z dużym wzruszeniem Stanisław Kielar. Następnie deklamowała pięknie "Racz im dać Panie" S. Zybały studentka Uniwersytetu Ottawskiego Karina Wielgosz. W końcowej fazie części artystycznej wystąpili byli Akowcy: Halina Sawicka przeczytała wiersz już nie żyjącej uczestniczki Powstania Elżbiety Mordasewicz "Pierwszy dzień Powstania", Tadeusz Konopacki przedstawił swe wspomnienia z tych dawnych pamiętnych dni, po których kol. Zosia Kolberg wygłosiła z wielkim uczuciem wiersz Z. Jasińskiego pt. "Żądamy amunicji".
Wszystkie mowy, wspomnienia i deklamacje przeplatane były znanymi melodiami i piosenkami wojskowymi. W tej kategorii, w drugiej części wystąpiła również nie zrzeszona Basia Charubówna śpiewając melodyjnym głosem przy własnym akompaniamencie gitary "Deszcz, jesienny deszcz", "Dziś do ciebie przyjść nie mogę", "Kujawiak konspiracyjny". Część artystyczna zakończona została melodią "Walcząca Warszawa".
Dzięki nowej aparaturze nagłośnieniowej odbiór przemówień i części muzycznej był bardzo zadowalający. Efekty świetlne i piękne dekoracje, te ostatnie wykonane przez Ewę i Tadeusza Konopackich, dodały wiele do ogólnego nastroju i całości artystycznej tej wieczornicy. Estetyczne programy przygotowane i rozłożone na wszystkich stolikach zasługa pp. Jerzego i Edwarda Poznańskich, informowały publiczność o wszystkich szczegółach programu i ich uczestnikach.
Po części artystycznej została podana przez Halinę Sawicką i jej pracowity zespół kawa z ciastkami przy gustownie udekorowanych stolikach, co pozwoliło na dłuższe rozmowy, wspomnienia i dyskusje na wspólne tematy oraz krytykę przeżytego wieczoru. Sądząc po rzęsistych oklaskach w czasie przedstawienia i późniejszych, komentarzach przy kawie Wieczornica spotkała się z wielkim uznaniem publiczności, która całkowicie zapełniła dużą salę Domu Polskiego. Jeden z wielu przychylnych komentarzy takich jak na przykład: "Brawo! Aby takich występów było więcej" w całości wynagrodziło organizatorom tej imprezy ich trud i wysiłek.
W miesiącu grudniu dom nasz był "okupowany" przez organizacje polonijne urządzające Bożonarodzeniowy opłatek dla swych członków. Również Ambasada Rzeczypospolitej Polski, wraz z Konsulatem poprosiły nas o udostępnienie pomieszczeń Domu Polskiego. Była to doskonała okazja do spotkania się Polonii nie zrzeszonej z przedstawicielami władz Polski.